albo może zbyt skomplikowane jak na wieczór w środku tygodnia? Ale na pewno za dużo niedomówień i mało wiarygodności, zbyt nierzeczywiste, choć chyba nie taki był zamysł...
Moim zdaniem jedyne niedomówienie w tym filmie to zakończenie, które można tłumaczyć na różny sposób. Całość raczej oczywista, przecież wiele razy w filmie jest mówione wprost, co się dzieje i o co chodzi. Jak dla mnie bardzo dobry film. A niektóre sceny są wręcz piękne. Świetne zdjęcia. No i ciekawe studium ludzkiego obłędu, tego, jak zmienia człowieka szalonego i jak wpływa na jego otoczenie.
Chyba nie tylko ja nie zrozumiałam tego filmu sądząc po ocenie. Nawet nie pamiętam, o czym to było? Mógłby ktoś napisać opis, może skusiłabym się na kolejną próbę?
Czasem tak jest, że dla jednych to samo jest do kitu, a dla innych arcydziełem :) W końcu to sztuka :) Nie raz sama dawałam wysokie oceny wbrew ogólnej opinii.